KamiL Torczewski po warsztacie dla mężczyzn dzieli się swoimi głębokimi przemyśleniami prosto z serca:
—
W minionym tygodniu (9-11 czerwca), odbyła się pierwsza edycja wyjątkowego warsztatu terapeutycznego „Podróż mężczyzny”. Był on okazją do spotkania się mężczyzn chcących rozwijać świadomość własnych potrzeb i ograniczeń, a także gotowych uczyć się tego, jak tworzyć zdrowe relacje z samym sobą i innymi. W tej podróży towarzyszyło im dwóch przewodników: Marten Bos oraz KamiL Torczewski.
Pytania, na które szukaliśmy odpowiedzi to m.in.:
- Jak radzić sobie z normami kulturowo-społecznymi, naszą przeszłością oraz obawami o przyszłość?
- Jak zrozumieć i podążać za własnymi potrzebami, celami i tożsamością w zdrowy sposób, zarówno dla siebie, jak i w relacjach z innymi?
- Jak zyskać większą świadomość tego, kim jestem i jak chcę być – zarówno dla siebie, jak i w relacji z innymi?
- Jak znaleźć swoją własną, zdrową drogę bycia mężczyzną, czy też po prostu bycia sobą?
Warsztat odbywał się w atmosferze zaufania i otwartości – z miejscem na dyskusję, pracę indywidualną, z ćwiczeniami w małych i dużych grupach oraz licznymi eksperymentami. To wszystko zostało wzbogacone odrobiną podstawowej teorii Gestalt. To był czas i miejsce, w którym można było zwolnić, a może nawet się na chwilę zatrzymać. W ciągłym biegu, bowiem, trudno jest zobaczyć to, co rzeczywiście jest. Tym samym, trudno oczekiwać, aby się to coś zmieniło…
Dziękujemy każdemu uczestnikowi za odwagę, zaangażowanie i partnerstwo w tej podróży. To była przestrzeń pełna autentyczności, głębokich pytań i realnych odkryć.
KamiL Torczewski po warsztacie dla mężczyzn:
💬 …garść moich refleksji:
Mówi się dziś wiele o „kryzysie męskości”. Mam na ten temat dość ostrożny pogląd, jednak rzeczywiście – pewne zjawiska społeczno-kulturowe są trudne do przeoczenia. Mężczyźni, z którymi spotykam się w mojej pracy terapeutycznej (w terapii indywidualnej), stwarzają często bardzo przejmujący obraz powszechnego lęku, niemocy, kipiącej, niewyrażanej złości czy nieumiejętności bycia w satysfakcjonującej relacji. Tym bardziej – to, czego doświadczyłem podczas prowadzonego przez nas warsztatu, na prawdę napawa mnie wielkim optymizmem. Jego uczestnicy – choć reprezentujący różne pokolenia i różne światy (nie tylko zawodowe), mieli odwagę odłożyć na bok wszechobecną dziś męską rywalizację i w atmosferze wsparcia i wzajemnego zrozumienia, eksplorować swoje trudności i wyzwania (a także supermoce). Wiem bardzo dobrze, że to wymaga dużej odwagi; wiem też, że tego typu otwarcie się na innych mężczyzn oznacza podjęcie sporego ryzyka. Dla niektórych, po raz pierwszy w życiu. Tym bardziej, jestem zdumiony, czy wręcz zachwycony tym, co udało się wspólnie osiągnąć tej grupie. Choć dla części uczestników, był to pierwszy kontakt ze światem psychoterapii, ogrom pracy, którą w te 3 dni wykonali, jest imponujący.
Wierzę, że zmiana świata może dokonać się tylko poprzez zmianę indywidualną. I mam głębokie przekonanie, że mężczyźni, z którymi miałem okazję w te 3 dni pracować, już uczynili ten świat nieco lepszym miejscem do życia. Przede wszystkim dla siebie, ale też i dla nas wszystkich. Gratuluję. 💬